Wśród wielu serdecznych życzeń wielkanocnych, jakie będziemy otrzymywać i składać, nie powinno zabraknąć jednego, szczególnego życzenia. Troszcząc się o naszych najbliższych, powinniśmy życzyć im, by święta były niedrogie.
Dawno nie płaciliśmy tyle za święconkę i wszelkie inne pyszności lądujące na wielkanocnym stole. Ceny żywności idą do góry i to szybciej niż rzeżucha zasiana pod wypas cukrowego baranka. Indeks cen żywności Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FFPI) wzrósł w marcu do rekordowego poziomu, osiągając 159,3 pkt. To najwyższy wynik od momentu opublikowania indeksu w 1990 roku.
Marcowy wynik to już trzeci z rzędu rekord – poprzedni należy do lutego 2022, a jeszcze wcześniejszy do stycznia 2022. Tempo zmian jest imponujące. Indeks wzrósł od lutego o 17,9 pkt, co daje wzrost o 12,6%. Zmiana rok do roku to wzrost na poziomie 34%.
Przyczyn niewątpliwie można doszukiwać się w wojnie na Ukrainie i trudnościach w dostawie surowców. Kraj objęty wojną to jeden z największych producentów i eksporterów zbóż na świecie. W mniejszym stopniu przyczyniły się do tego sankcje na Rosję. Większe są koszty produkcji z sektorów nawozów i pasz, co również przekłada się na ceny żywności obserwowane na półkach sklepowych. Z pewnością mogliśmy zauważyć, że drożej kosztują takie produkty jak mąka, pieczywo, mięso drobiowe, mięso wołowe, oleje i tłuszcze.
Święta to także podróże. Rodzinne wizyty są droższe z powodu wysokich cen paliw. Jeśli dodamy do tego rosnące raty kredytu, co przekłada się na ceny najmu, to jawi nam się niezbyt optymistyczna perspektywa, zmuszająca nas do przemyślenia świątecznego menu lub liczenia się z poniesieniem dużo większych kosztów niż w święta w poprzednich latach.
Główny Urząd Statystyczny podaje informacje o inflacji na poziomie 10,9% w porównaniu z marcem 2021 r., a w stosunku do lutego 2022 ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 3,2%. Tak wysokich wzrostów nie obserwowaliśmy od 20 lat.




